„Podczas projektowania tańczę mój
wewnętrzny taniec.” – wywiad z Anią Protas-Rachwalską
BFL:
Co skłoniło Cię, aby zostać projektantką?
Zostałam
nią nieświadomie :) Kiedy powstawała moja pierwsza sukienka, a potem kolejne i
kolejne, nie zdawałam sobie sprawy z tego, że to co robię wpisuje się w ten
zawód. Nie nazywałam siebie tak. Po prostu wymyślałam coś i szyłam. Po jakimś
czasie gdy zaczęłam przyjmować zlecenia indywidualne, ktoś nazwał mnie
krawcową, ale ja się krawcową nie czuję. Nie skończyłam szkoły krawieckiej. Owszem,
w zdobyciu fachu pomogła mi Szkoła Artystycznego
Projektowania Ubioru, ale tam jest kładziony nacisk na rozwój kreatywności i
zdolności plastyczne. Swój warsztat krawiecki ćwiczyłam metodą prób i błędów. I
dobrze, bo dzięki temu wszystko jest dla mnie możliwe. Zawsze znajdę
nieszablonowy sposób wykonania, niekoniecznie zgodny z klasyczną sztuką
krawiecką, np. zaszewki w dziwnych miejscach albo nietypowy sposób zapięcia. Mój pierwszy
projekt powstał w 1994 roku, dzień przed moimi pierwszymi zawodami tanecznymi.
Był to dwuczęściowy strój do tańca towarzyskiego. Sukienka od profesjonalnej
krawcowej była gotowa i czekała na wieszaku, ale wszystkie zmysły mi mówiły, że to nie mój styl, nie moja bajka.
Czułam się w niej skrępowana. I tak z potrzeby serca, z kawałka satynowej
turkusowej zasłonki powstała kreacja, która mnie wyrażała i pozwoliła dać
z siebie wszystko na zawodach. Mój debiut tancerki i projektantki
zakończył się pomyślnie. Stanęłam na najwyższym podium, ale najważniejsza była
siła, którą wtedy poczułam w sobie. Ta moc jest ze mną do dziś. Łączę cały czas obie pasje, tworzę ubrania
inspirowane ruchem i dedykowane na wyjątkowe okazje.
Powstają one pod wpływem mojej głęboko zakorzenionej tanecznej pasji,
scenicznego doświadczenia i zamiłowania do rękodzieła.
BFL: Skąd czerpiesz inspiracje?
Dla
mnie inspiracja to energia. Dostaję ją, gdy widzę lub myślę o czymś
intrygującym, o kimś niezwykłym, albo o słowach, które ta osoba wypowiedziała. Taką
postacią jest dla mnie artystka malarka Maggie Piu. Uwielbiam jej mistyczne
obrazy i szczere mądre podejście do życia. Kolor, energia, entuzjazm płynie z
jej dzieł strumieniami. Podczas projektowania tańczę mój wewnętrzny taniec. To stan
kiedy każda komórka ciała jest aktywna, jakby współtworzy dzieło. Jest w nim
mentalnie. Stąd właśnie wzięła się moja filozofia zespolenia ciała, duszy i
ubioru. W procesie tworzenia stroju myślę o połączeniu tych trzech czynników.
Inaczej mówiąc wkładam serce w to co robię.
Fot.Anna Protas, autoportret w żółtej sukience
BFL: Co najbardziej podoba Ci się w
pracy projektanta?
Maciej
Zień powiedział kiedyś, że projektant to połączenie artysty i biznesmena.
Projektant, którym jestem to połączenie wielu zawodów. Rysownik, konstruktor,
technolog, krawiec, stylista, psycholog, manager, sprzedawca, fotograf, ekonom,
administrator i szef w jednej osobie. Podoba mi się to połączenie. Jako
człowiek orkiestra mogę działać na wielu płaszczyznach. Doszkalam się stale z
różnych dziedzin. Oswajam przy tym wrodzoną wrażliwość i nieśmiałość wchodząc
na rozmaite nieznane ścieżki. A sam proces tworzenia to dla mnie rodzaj transu. Wpadam w niego z największą
przyjemnością! ;)
BFL: Może podsuniesz naszym czytelnikom
i czytelniczkom pomysły jak modnie wyglądać za niewielkie pieniądze?
Jestem
wielką zwolenniczką DIY i przeróbek. To wielka frajda zrobić coś samemu.
Tu
jest przykład jak zmienić zwykły żakiet, bokserkę czy bluzkę na unikalne
elementy garderoby.
Po kilka wskazówek odsyłam na mojego bloga:
http://protasfashion.blogspot.com/2012/10/pierwszy-dzien-na-blogu.html
Po kilka wskazówek odsyłam na mojego bloga:
http://protasfashion.blogspot.com/2012/10/pierwszy-dzien-na-blogu.html
BFL: Projektant/ projektantka którego/
którą podziwiasz to…?
Bob
Mackie. Tworzył wystrzałowe kreacje dla Cher. Powiedział kiedyś: „Kobieta, która nosi
moje ubrania, nie boi się być zauważona”. Ja też wyznaję tę zasadę. Kreacja na
ślub, przyjęcie czy na scenę ma sprawić, że kobieta będzie się w niej nie tylko
dobrze czuła, ale wzbudzała zainteresowanie. To rodzaj aury, którą roztacza
wokół siebie. Dzieje się tak tylko wtedy, gdy stylizacja współgra z duszą i z
ciałem.
BFL: Co zmieniłabyś w stylu Polek?
Spotykam
sporo kobiet na swojej drodze, które ubierają się bardzo smutno. Można ubrać
się na szaro, ale dodając choćby jeden kolorowy element stroju ożywiamy
stylizację i dodajemy smaku całości. Ja jestem przykładem, że można się
wyleczyć z czerni. Kiedyś to był dominujący kolor w mojej szafie. Przeszłam
metamorfozę wewnętrzną i zewnętrzną. Odkryłam, że kolory dodają energii.
Uwielbiam je łączyć. Odkrywać jak ze sobą i ze mną korelują. Powiedziałabym w
moim języku, że tańczą :)
BFL: Czy uważasz, że młodzi polscy
projektanci mają szanse na kariery światowe?
No
pewnie. Każdy ma szanse, niezależnie od narodowości. Pytanie co jest karierą
światową? Uważam, że wielkim sukcesem jest, gdy rzeczy projektanta trafiają w
różne zakątki świata. To wspaniałe, jeśli człowiek na drugiej półkuli nosi
rzeczy od polskiego twórcy i cieszy się z posiadania czegoś wyjątkowego.
BFL: Czego najbardziej nie lubisz w
modzie?
Mody
na modę, czyli ślepego podążania za trendami. Nie śledzę i nie lubię obserwować
trendów. Gdyby ktoś mnie zapytał o modny kolor w tym sezonie, albo fason to bym
oznajmiła, że ten w którym czujesz się i wyglądasz dobrze.
BFL: Gdzie można nabyć Twoją kolekcję?
Czy szyjesz na specjalne zamówienia? Jakbyśmy chciały zamówić u Ciebie sukienkę
na wyjątkową okazję to z jakim wyprzedzeniem musiałybyśmy się zgłosić?
Moją kolekcję można kupić na DaWandzie: http://pl.dawanda.com/shop/ProtasFashion. Niedługo też na Etsy. Stacjonarnie
kolekcja jest dostępna w mojej szkole tańca Prima Dance http://www.primadance.pl/ na Wadowickiej w Krakowie. Mam tam mały
showroom. Nie szyję teraz na zamówienia indywidualne. Czasem zdarzają się
sytuacje wyjątkowe. Stworzyłam półfinałową kreację do programu Mam Talent dla
wspaniałej krakowskiej gimnastyczki Magdy Gawary. Magda dostała pochwałę od
Agnieszki Chylińskiej za strój. Miód spłynął na moje serce :)
Specjalne
zlecenia wymagają dużej dyspozycyjności, a ja tworzę teraz z doskoku, między
jednym karmieniem, a drugim ;) Pozwala mi to tworzyć bez presji. Sprzedaję
gotowe kreacje. Komu się podobają, kto je pokocha, ten kupuje.
BFL:
Ile musiałybyśmy wydać na suknię Twojego autorstwa?
Ceny
sukienek z ostatniej kolekcji wahają się w granicach 1.500-3.000 złotych.
Zapraszam do mojego sklepu internetowego. Tam podaję ceny dostępnych modeli.
Podczas sprzedaży podkreślam zawsze
unikatowość tych rzeczy i pracę ręczną oraz zwracam uwagę na nieuchwytny
pierwiastek oryginalności i jakości. No i duszę ukrytą w tych przedmiotach.
Stoisko Future na Targach w Poznaniu, w tle autoportrety Ani.
Niezwykła kolekcja MAGIC WAND stworzona przez Anię.
Fot. Poruszenie.com, modelka Kaja Rudnicka, make up Magda Półtorak, kolekcja MAGIC WAND, model Fiona
Fot. Poruszenie.com, modelka Agata Baran, make up Magda Półtorak, kolekcja MAGIC WAND model Viva
Fot. Poruszenie.com, modelka Joanna Wnęk, make up Magda Półtorak, kolekcja MAGIC WAND, model Salma
Niezwykła kolekcja MAGIC WAND stworzona przez Anię.
Fot. Poruszenie.com, modelka Kaja Rudnicka, make up Magda Półtorak, kolekcja MAGIC WAND, model Fiona
Fot. Poruszenie.com, modelka Agata Baran, make up Magda Półtorak, kolekcja MAGIC WAND model Viva
Fot. Poruszenie.com, modelka Joanna Wnęk, make up Magda Półtorak, kolekcja MAGIC WAND, model Salma
Fot. Poruszenie.com, modelka Klaudia Bąk, make up Magda Półtorak, yellow crochet blouse
Ciąg dalszy wywiadu już wkrótce!!! Serdecznie zapraszamy!!! :)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz