czwartek, 15 maja 2014

„Podczas projektowania tańczę mój wewnętrzny taniec.” – wywiad z Anią Protas-Rachwalską


„Podczas projektowania tańczę mój wewnętrzny taniec.” – wywiad z Anią Protas-Rachwalską






BFL:  Co skłoniło Cię, aby zostać projektantką?


Zostałam nią nieświadomie :) Kiedy powstawała moja pierwsza sukienka, a potem kolejne i kolejne, nie zdawałam sobie sprawy z tego, że to co robię wpisuje się w ten zawód. Nie nazywałam siebie tak. Po prostu wymyślałam coś i szyłam. Po jakimś czasie gdy zaczęłam przyjmować zlecenia indywidualne, ktoś nazwał mnie krawcową, ale ja się krawcową nie czuję. Nie skończyłam szkoły krawieckiej. Owszem, w zdobyciu fachu pomogła mi Szkoła  Artystycznego Projektowania Ubioru, ale tam jest kładziony nacisk na rozwój kreatywności i zdolności plastyczne. Swój warsztat krawiecki ćwiczyłam metodą prób i błędów. I dobrze, bo dzięki temu wszystko jest dla mnie możliwe. Zawsze znajdę nieszablonowy sposób wykonania, niekoniecznie zgodny z klasyczną sztuką krawiecką, np. zaszewki w dziwnych miejscach albo nietypowy sposób zapięcia. Mój pierwszy projekt powstał w 1994 roku, dzień przed moimi pierwszymi zawodami tanecznymi. Był to dwuczęściowy strój do tańca towarzyskiego. Sukienka od profesjonalnej krawcowej była gotowa i czekała na wieszaku, ale wszystkie zmysły mi mówiły, że to nie mój styl, nie moja bajka. Czułam się w niej skrępowana. I tak z potrzeby serca, z kawałka satynowej turkusowej zasłonki powstała kreacja, która mnie wyrażała i pozwoliła dać z siebie wszystko na zawodach. Mój debiut tancerki i projektantki zakończył się pomyślnie. Stanęłam na najwyższym podium, ale najważniejsza była siła, którą wtedy poczułam w sobie. Ta moc jest ze mną do dziś.  Łączę cały czas obie pasje, tworzę ubrania inspirowane ruchem i dedykowane na wyjątkowe okazje. Powstają one pod wpływem mojej głęboko zakorzenionej tanecznej pasji, scenicznego doświadczenia i zamiłowania do rękodzieła. 




BFL: Skąd czerpiesz inspiracje?


Dla mnie inspiracja to energia. Dostaję ją, gdy widzę lub myślę o czymś intrygującym, o kimś niezwykłym, albo o słowach, które ta osoba wypowiedziała. Taką postacią jest dla mnie artystka malarka Maggie Piu. Uwielbiam jej mistyczne obrazy i szczere mądre podejście do życia. Kolor, energia, entuzjazm płynie z jej dzieł strumieniami. Podczas projektowania tańczę mój wewnętrzny taniec. To stan kiedy każda komórka ciała jest aktywna, jakby współtworzy dzieło. Jest w nim mentalnie. Stąd właśnie wzięła się moja filozofia zespolenia ciała, duszy i ubioru. W procesie tworzenia stroju myślę o połączeniu tych trzech czynników. Inaczej mówiąc wkładam serce w to co robię.





Fot.Anna Protas, autoportret w żółtej sukience


BFL: Co najbardziej podoba Ci się w pracy projektanta?


Maciej Zień powiedział kiedyś, że projektant to połączenie artysty i biznesmena. Projektant, którym jestem to połączenie wielu zawodów. Rysownik, konstruktor, technolog, krawiec, stylista, psycholog, manager, sprzedawca, fotograf, ekonom, administrator i szef w jednej osobie. Podoba mi się to połączenie. Jako człowiek orkiestra mogę działać na wielu płaszczyznach. Doszkalam się stale z różnych dziedzin. Oswajam przy tym wrodzoną wrażliwość i nieśmiałość wchodząc na rozmaite nieznane ścieżki. A sam proces tworzenia to dla mnie  rodzaj transu. Wpadam w niego z największą przyjemnością! ;)




BFL: Może podsuniesz naszym czytelnikom i czytelniczkom pomysły jak modnie wyglądać za niewielkie pieniądze?


Jestem wielką zwolenniczką DIY i przeróbek. To wielka frajda zrobić coś samemu.


Tu jest przykład jak zmienić zwykły żakiet, bokserkę czy bluzkę na unikalne elementy garderoby. 
Po kilka wskazówek odsyłam na mojego bloga: 
http://protasfashion.blogspot.com/2012/10/pierwszy-dzien-na-blogu.html







BFL: Projektant/ projektantka którego/ którą  podziwiasz to…?


Bob Mackie. Tworzył wystrzałowe kreacje dla  Cher. Powiedział kiedyś: „Kobieta, która nosi moje ubrania, nie boi się być zauważona”. Ja też wyznaję tę zasadę. Kreacja na ślub, przyjęcie czy na scenę ma sprawić, że kobieta będzie się w niej nie tylko dobrze czuła, ale wzbudzała zainteresowanie. To rodzaj aury, którą roztacza wokół siebie. Dzieje się tak tylko wtedy, gdy stylizacja współgra z duszą i z ciałem.




BFL: Co zmieniłabyś w stylu Polek?


Spotykam sporo kobiet na swojej drodze, które ubierają się bardzo smutno. Można ubrać się na szaro, ale dodając choćby jeden kolorowy element stroju ożywiamy stylizację i dodajemy smaku całości. Ja jestem przykładem, że można się wyleczyć z czerni. Kiedyś to był dominujący kolor w mojej szafie. Przeszłam metamorfozę wewnętrzną i zewnętrzną. Odkryłam, że kolory dodają energii. Uwielbiam je łączyć. Odkrywać jak ze sobą i ze mną korelują. Powiedziałabym w moim języku, że tańczą :)




BFL: Czy uważasz, że młodzi polscy projektanci mają szanse na kariery światowe?


No pewnie. Każdy ma szanse, niezależnie od narodowości. Pytanie co jest karierą światową? Uważam, że wielkim sukcesem jest, gdy rzeczy projektanta trafiają w różne zakątki świata. To wspaniałe, jeśli człowiek na drugiej półkuli nosi rzeczy od polskiego twórcy i cieszy się z posiadania czegoś wyjątkowego.




BFL: Czego najbardziej nie lubisz w modzie?


Mody na modę, czyli ślepego podążania za trendami. Nie śledzę i nie lubię obserwować trendów. Gdyby ktoś mnie zapytał o modny kolor w tym sezonie, albo fason to bym oznajmiła, że ten w którym czujesz się i wyglądasz dobrze.




BFL: Gdzie można nabyć Twoją kolekcję? Czy szyjesz na specjalne zamówienia? Jakbyśmy chciały zamówić u Ciebie sukienkę na wyjątkową okazję to z jakim wyprzedzeniem musiałybyśmy się zgłosić?


Moją kolekcję można kupić na DaWandzie: http://pl.dawanda.com/shop/ProtasFashion. Niedługo też na Etsy. Stacjonarnie kolekcja jest dostępna w mojej szkole tańca Prima Dance http://www.primadance.pl/ na Wadowickiej w Krakowie. Mam tam mały showroom. Nie szyję teraz na zamówienia indywidualne. Czasem zdarzają się sytuacje wyjątkowe. Stworzyłam półfinałową kreację do programu Mam Talent dla wspaniałej krakowskiej gimnastyczki Magdy Gawary. Magda dostała pochwałę od Agnieszki Chylińskiej za strój. Miód spłynął na moje serce :)




Specjalne zlecenia wymagają dużej dyspozycyjności, a ja tworzę teraz z doskoku, między jednym karmieniem, a drugim ;) Pozwala mi to tworzyć bez presji. Sprzedaję gotowe kreacje. Komu się podobają, kto je pokocha, ten kupuje.






BFL: Ile musiałybyśmy wydać na suknię Twojego autorstwa?


Ceny sukienek z ostatniej kolekcji wahają się w granicach 1.500-3.000 złotych. Zapraszam do mojego sklepu internetowego. Tam podaję ceny dostępnych modeli. 


Podczas sprzedaży podkreślam zawsze unikatowość tych rzeczy i pracę ręczną oraz zwracam uwagę na nieuchwytny pierwiastek oryginalności i jakości. No i duszę ukrytą w tych przedmiotach.





Stoisko Future na Targach w Poznaniu, w tle autoportrety Ani.


Niezwykła kolekcja MAGIC WAND stworzona przez Anię.




Fot. Poruszenie.com, modelka Kaja Rudnicka, make up Magda Półtorak, kolekcja MAGIC WAND, model Fiona




Fot. Poruszenie.com, modelka Agata Baran, make up Magda Półtorak, kolekcja MAGIC WAND model Viva




Fot. Poruszenie.com, modelka Joanna Wnęk, make up Magda Półtorak, kolekcja MAGIC WAND, model Salma



Fot. Poruszenie.com, modelka Klaudia Bąk, make up Magda Półtorak, yellow crochet blouse



Ciąg dalszy wywiadu już wkrótce!!! Serdecznie zapraszamy!!! :)



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz