W Wiedniu mieści się muzeum poświęcone historycznej postaci księżniczki Elżbiety Bawarskiej nazywanej również - Sissi (w ten sposób nazywali ją jej przyjaciele i rodzice od najmłodszych lat).
Z racji jej niezwykle ciekawej biografii, postanowiłyśmy ją Wam przedstawić. Taka mała lekcja historii. :)
Jej tragiczne życie i wyjątkowa uroda uczyniły ją bohaterką masowej legendy. Istnieje prawdopodobieństwo, że naciski wywierane przez nią na męża w sprawie autonomizacji Węgier doprowadziły do powstania Austrio-Węgier.
Przyszła cesarzowa Austrii urodziła się w wigilię Bożego Narodzenia w 1837 roku. Od dziecka była miłośniczką sztuki i natury, a jej pasją stało się jeździectwo.
Miała dziewięcioro rodzeństwa. Rodzice założyli z góry, że nie znajdzie męża ze szczególnie dobrej partii, więc odebrała niezbyt staranne wykształcenie. Wszystkie zabiegi edukacyjne rodziców skupiły się natomiast na najstarszej córce Helenie (Nene), którą początkowo uważano za znacznie ładniejszą od młodej Elżbiety.
Los chciał jednak inaczej. W sierpniu 1853 roku matka Elżbiety, po wcześniejszym omówieniu sprawy ze swoją siostrą, arcyksiężną Zofią, matką cesarza Franciszka Józefa I, pojechała ze swymi dwiema najstarszymi córkami do austriackiego kurortu Bad Ischl, gdzie miały odbyć się zaręczyny cesarza Franciszka Józefa z Heleną. Okazało się jednak, że młody Franciszek Józef zakochał się nie w dziewczynie przeznaczonej mu przez matkę, ale w szesnastoletniej Sissi. Dowiadując się, że cesarz poprosił o jej rękę, zdumiona Sissi odpowiada bez wahania: „Oczywiście, że go kocham, jak mogłabym go nie kochać?”. A następnie wybuchła szlochem: „Gdybyż tylko nie był cesarzem!”.
Sissi było bardzo trudno opuścić rodzinne strony i choć w Wiedniu powitały ją wiwaty, już wtedy miały miejsce pierwsze problemy z dostosowaniem się do sztywnej etykiety obowiązującej na cesarskim dworze, gdzie de facto rządziła arcyksiężna Zofia.Nieznana nikomu bawarska księżniczka jako przyszła cesarzowa stała się osobą niezwykle popularną. Gdziekolwiek się pojawiała, wzbudzała powszechne zainteresowanie. Nagła sława była jednak dla Elżbiety uciążliwa, gdyż od dziecka była niezwykle nieśmiała.
Ślub cesarza Franciszka Józefa i Elżbiety, księżniczki bawarskiej, był niezwykle huczny. Odbył się 24 kwietnia 1854 roku. W różowosrebrnej sukni haftowanej w kwiaty, w diamentowej koronie na splecionych włosach Elżbieta przejechała ulicami Wiednia w oszklonej karocy, której ściany niegdyś ozdobił Rubens, a koła bogato inkrustowano złotem. Tłum zebrany wzdłuż trasy jej przejazdu szalał z radości, wszyscy chcieli przyjrzeć się narzeczonej, dostrzec uśmiech na jej twarzy. Na progu pałacu cesarskiego – Schönbrunnu – czekał Franciszek Józef, otoczony arcyksiążętami i arcyksiężniczkami. Wychodząc z karocy, Elżbieta omal nie opuściła na ziemię diamentowego diademu, który zaczepił się o drzwi pojazdu. Cesarz zbladł, obawiano się, że był to zły znak. Panna młoda poprawiła jednak zręcznie diadem i weszła do pałacu żegnana okrzykami: „Niech żyje cesarzowa!”.
Poniżej prezentujemy Wam zdjęcia wykonane w Muzeum poświęconym Sissi. Ciąg dalsza jej historii już wkrótce. :)
Autor zdjęć: E.K
Źródło:
http://pl.wikipedia.org/wiki/El%C5%BCbieta_Bawarska
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz